Tak od jakiegoś czasu tylko wyszywam i wyszywam, więc dla odmiany i zapobieżenia monotonii zrobiłam nowe chusteczniki decoupage - cartonage :))
W tym sezonie podobno każda kobieta powinna mieć w swoim otoczeniu jakiegoś ocelota. Dołożyłam jeszcze żyrafę i tak powstała ta dwójka;)
Pinkeep już skończony, ale że zdjęć zrobić mu nie mogę pochwalę się jutro:)
Pozdrawiam gorąco:))
Drapieżne chusteczniki ;-) prezentują się wspaniale !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
ho ho moja droga egzotycznie się zrobiło:D piękne są
OdpowiedzUsuńDzikie bestyjki ale udomowione;-) piękne chusteczniki
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie drapieżne klimaty! Super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne, sama nie wiem co bardziej mi się podoba - ocelot, czy żyrafa :O)
OdpowiedzUsuńSliczne chusteczniki:))takie ala safari:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
Wow! Ale safari;) Bombowe chusteczniki!
OdpowiedzUsuńależ cudnie wyglądają te chusteczniki- żyrafa fantastyczna :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są...podziwiam!Bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńWiosennie pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny na blogu i miłe słowa, każde z nich dodaje mi twórczych skrzydeł:)
Wow... wyglądają jakby były obszyte puszystym i delikatnym materiałem. Rewelacyjnie się prezentują
OdpowiedzUsuń