Zgodnie z zapowiedzią dziś pokazuję dokończone bransoletki koralikowe wykonane metodą bead crochet.
Na początek dwie czarnulki w błyszczące romby, tudzież diamenciki - w zależności co kto widzi:))
Kolejne dwie wyplecione na cześć wakacji i wspomnień z nadmorskich spacerów:)
Nie mogło też zabraknąć bransoletek z przeźroczystych koralików nanizanych na kolorowy kordonek...
Powstała też srebrzysto - biała wersja łamanych paseczków. Tą chyba lubię najbardziej, pasuje do wszystkiego:)
Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam za bardzo taką ilością zdjęć, ale jeśli ktoś czuje niedosyt:))) to na więcej zapraszam na Artillo.
W następnym poście nie będzie koralików, obiecuję:))))
Jestem pełna podziwu...sama muszę popróbować :)
OdpowiedzUsuńŚliczne
cudne bransoletki, najbardziej podobaja mi sie te w pastelowych kolorkach, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMnie nie nudzą twoje koraliki , są śliczne ..
OdpowiedzUsuńPiękne bransoletki, jestem pełna podziwu.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystkie bardzo mi się podobają, ale te w morskim klimacie najbardziej przypadły mi do gustu :) Świetnie wyglądają z tymi przywieszkami :)
OdpowiedzUsuńRobisz cuda.Oglądam te Twoje prace i podziwiam.Ale dzisiaj mam olbrzymią prośbę.Czy mogłabyś jedną z Twoich prac podarować na aukcję dla Marcinka?
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/events/494493233901674/
Jeżeli Cię uraziłam to przepraszam,ale dla chorych dzieci zrobię wszystko.
cudne...
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć na każdą z Twoich prac. Są wspaniałe i w pięknych kolorach. Pozdrawiam wieczornie
OdpowiedzUsuńte cieniowane szczególnie mi sie podobają
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepiękne te bransoletki. Bardzo mi się podobają, ale niestety sam nie potrafię takich wykonać, więc tym bardziej podziwiam Twój talent :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po wyróżnienie.
Pozdrawiam ciepło