środa, 22 lutego 2012

DFEA Botanique "L'Iris" / -2-

Od ostatniej prezentacji troszkę przybyło. Śmiało mogę stwierdzić, że jestem w połowie.
 
 Wprawdzie na dzień dzisiejszy miał być koniec, ale najpierw jeden taki zalał mi iryski zieloną herbatą - co mimo prania nadal widać, potem spojrzałam na te fiolety i zielenie, które na obrazku miały być pięknie nasycone, a nie są, i muszę przyznać że straciłam serce dla tego haftu:(
Więc wzięłam się za inne rzeczy, a iryski dokończę troszkę później. Na ścianie raczej na pewno nie zawisną, może skończą jako poduszka:))

27 komentarzy:

  1. Nie trac serca , bo praca piekna. Kiedys postarzalam plotna herbata, nie zielona, ale moze mozna to podlac jeszcze jakas czarna herbata i wyjdzie hafcik niczym z babcinego kuferka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram Florentynę - dokończ ten hafcik bo jest naprawdę piękny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z przedmówczyniami. Haft trzeba dokończyć , a że zalany herbatą! ...Jaka herbatą? ...gdzie ? nie widać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokończ hafcik, bo wygląda pięknie! Co do nasycenia kolorów i rozczarowania to też mam często taką sytuację, że w gazecie kolory są wyraźniejsze. I też mnie to złości.

    OdpowiedzUsuń
  5. absolutnie wspaniały :)
    mam ten haft na liście do wyszycia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny hafcik. Koniecznie go dokończ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Очень нравится ботаника! Я вышивала глицинию для робина :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne są te wzory. Trzymam kciuki, aby ochota do jego haftowania wróciła :)

    OdpowiedzUsuń
  9. mnie sie podoba,bedzie sliczny,mimo Twoich zastrzezen...

    OdpowiedzUsuń
  10. Haft jest piękny bez względu na nasycenie kolorów. Może przeczekaj tę niechęć i utratę zapału, ale skończ, warto.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne są.Takie subtelne.Zachwycające.
    pozdrawiam.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  12. E tam, pięknie jest - i fiolet irysów i zieleń (przyjrzałam się poprzednim postom). Ale zobaczysz - poleży, nabierze mocy i jak skończysz zajmie ważne miejsce w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No ja jestem zachwycona! Podziwiam za cierpliwosc! Kilka razy zaczynałam coś większego krzyżykować, ale zawsze się pomyliłam i nie mogłam potem skończyć, bo traciłam serce... Nie zmienia to faktu, ze jestem wielką fanka krzyżyków i z niecierpliwością czekam na cały zestaw!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. hej, hej. Odpocznij sobie i potem skończ. Piękny jest! Aż nabrałam ochoty na te irysy choć nie są w mojej top3.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana ten hafcik jest cudny, jak dla mnie fioletowy jak najbardziej ma nasycony hafcik i do tego cudne odcienie - ja czekam na jeszcze ;o)

    OdpowiedzUsuń
  16. Prześlicznie się prezentuję, czekam na kolejną odsłonę:)

    OdpowiedzUsuń
  17. koniecznie musisz go skończyć,hafcik bajeczny

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam irysy, to moje ulubione kwiaty, twoje prze cudne, takie szlachetne i delikatne, mogłabym patrzeć godzinami:)
    pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj!!!!!!
    Strasznie mi sie podoba, przepiekny motyw stworzylas!!!!!!!
    Pozdrawiam cieplutko:-)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Irys już się śmieje kolorkami z kanwy, a co to będzie za radość, jak skończysz!? Marzy mi się ta seria. A najbardziej chyba maliny :) Może sie doczeka realizacji...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach jak pięknie...jestem pod wrażeniem i podziwiam!
    Serdecznie i ciepło pozdrawiam oraz z serca dziękuję za odwiedziny i miłe słowa na blogu.To dodaje twórczych skrzydeł:) Uściski*

    Peninia*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepięknie wyglądają te irysy w tej cudnej rameczce! a może to zalanie herbatą to był znak? ja bym to całe wykąpała w herbatce (często tak robię przy postarzaniu koronek) i zamiast soczystych kolorów, przerobiła na starociowe, stryszkowe znalezisko - to może nawet całkiem nieźle i oryginalnie wyjść ;)

      Usuń
  22. Ależ pięknie Ci wyszły te kosaćce! Irys to kwiat o szczególnej wymowie. Poczytaj, co piszą o nich tare kalendarze: „Kwiat odziany w szaty żółte jak Hermes prowadzi dusze zmarłych do ich królestwa.” Na innych stronach o kosaćcu żółtym czytamy również: „Jako roślina księżycowa, tajemne wody kochająca, uwodzi wdziękiem i zgubić potrafi.”

    We współczesnej poezji kosaćce (irysy) zachowały głównie konotacje miłosne – regularnie pojawiają się w strofach Harasymowicza – np. w „Wystąpieniu z irysami”: I do krainy zachwyceń / prowadzą nas stare mosty stojące na irysach [...] / Wiesz księżniczko / irysy wystąpiły z brzegów / jak miłość nasza tej wiosny..., albo w „Kiściach irysów”: Przez kiście irysów / jak przez palce złociste / widzę inną rzeczywistość / i ptaki inne i księżniczki, czy w wierszu „Irys”: Jak cię księżniczko / przez kwiat wyrazić / jak cię wyrazić przez irys?

    Pozdrawiam ze zmarzniętych Bieszczadów!
    www.beszad.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. irysy i piękne i uroczo oprawione i z eustomą sfotografowane... Miód na moje serce, nie mogę się doczekać aż zakwitną moje ;)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Śliczny haft! Przypomina rysunek akwarelią :)

    OdpowiedzUsuń