Stokrotki pięknie kwitną na balkonie i każdego ranka jak tylko je zobaczę, od razu nabieram chęci do działania:)
Tak więc zaczęłam nową robótkę, dałam sobie tydzień czasu na jej zrobienie... to taka wersja optymistyczna baaaaardzo. Kiedy zobaczyłam ją na pewnym blogu od razu się w niej zakochałam i wiedziałam, że też muszę taką mieć :) Przekopałam w święta "kilka milionów" stron w internecie, ale wzoru nie znalazłam:(
Nie poddałam się jednak i według zasady "bo jak nie ja, to kto?", przez dwa dni kopiowałam wzór za zdjęć!!! Nie wszystko udało się "ściągnąć" idealnie, więc trochę musiałam powymyślać, teraz przynajmniej mogę powiedzieć że ten jest jedyny taki :D
Tyle udało mi się wyszyć wczoraj.
Dziś jeszcze do krzyżyków nie usiadłam, bo na życzenie dzieci był świński dzień i cała gromada prosiaków biegała po kuchni :)
Świnki nadziewane pieczarkami z cebulką i serem. Mój niejadek się zajada, zwłaszcza z barszczykiem, do którego nie mogłam go do tej pory przekonać. Przepis pochodzi z tej stronki klik Wszystkim pięknie dziękuję za świąteczne życzenia:)